piątek, 23 marca 2012

Time to skate!

Muszę przyznać, że ostro zaniedbałem deske przez ostatni okres. W tym sezonie jeszcze ani razu nie byłem na miejscówkach, ba. Ani razu jeszcze nie jeździłem. Tłumaczę sobie to tak, że musiałem się po prostu nacieszyć pogodą, pójść w plener na piwko, przyczillować. Mam plan aby jutro uderzyć na deskę na skatepark i w końcu rozruszać trochę nóżki. Na samym początku, po takiej przerwie mam tydzień ogarniania i przypominania sobie co, jak i gdzie się robiło. Normalna akcja dla każdego po martwym sezonie czyli zimie. Za tydzień natomiast zacznie się już katowanie murków, poręczy, schodów. Rany po poprzednim sezonie mam zagojone i nawet nie ma tylu śladów na goleniach od deski. Aż szkoda znowu je poobijać :D
Żeby post nie był taki "suchy" wrzucę w sumie pare fotek z zeszłych sezonów jakie udało się komuś zrobić.




Enjoy!

2 komentarze:

  1. Zawsze lubiłam obserwować śmiganie na deskach, ale sama nigdy nie zabrałam się za to, żeby chociaż troszeczkę się nauczyć... zazdroszczę talentu :)

    OdpowiedzUsuń