Od razu chciałbym zaznaczyć, że jakimś zagorzałym fanem piłki kopanej nie jestem ale tak mi się cały ten klimat euro udzielił, że zamiast obejrzeć pierwszy mecz w domu, pojechałem z kumplami do klubu. Będąc tam odczuwało się różnicę. Każda akcja naszej drużyny - wrzawa, może nie taka jaka była na stadionie ale również dawała radę. Masa emocji, które udzielały się każdemu. Reasumując, chyba częściej będę jeździł oglądać mecze w większym gronie.
Polaczki według mnie dobrze grały ale popełniali głupie błędy, które niestety przyczyniły się do nieszczęsnego remisu. No nic! Kibicujemy dalej!
Po meczu standardowo poszliśmy na piwko na rury, a teraz już jestem w domu. Dzisiaj bez melanżu, bo jutro o 13 jadę na wesele do kuzyna, więc muszę być w formie.
chyba wszystkim sie udzielila ta atmosfera, ale to bylo piekne, pelne lokale, pustki na ulicach :) jednak po tym jak zagrali Rosjanie to obawiam sie o losy naszej druzyny :(
OdpowiedzUsuńMiłej zabawy życzę na weselu u kuzyna! :)
OdpowiedzUsuń