sobota, 16 lutego 2013

Katowice, wszyscy się... zaskoczyli

Piątkową noc, spędziłem w Oku Miasta w Katowicach. Bywałem juz tam na imprezach, np. na słynnych Skins Party, niemal dwa lata temu. Może już mi się przejadły te wszystkie całonocne eskapady, może, czego boję się przyznać, jestem już na to za stary. Sęk w tym, że to niestety nie jest już to samo. Nie czuć takiej ekscytacji i klimatu panującego w klubie. Nawet zauważyłem, że zaczeli tam przychodzić ludzie, którzy chyba pomylili lokale z Energy 2000. To też nie wpływa na korzyść całokształtu. Co prawda oprawa muzyczna wiele się nie zmieniła i za to chwała organizatorom ale wiadomo wszem i wobec, że sama muzyka to za mało, na naprawdę dobrą imprezę. Troszkę się zawiodłem i przypuszczam, że nieprędko zawitam ponownie w tym miejscu.



Dzisiaj natomiast całkowita odmiana. Wyciszenie w domu i ewentualny wieczorny wypad na basen, to zdecydowanie lepsza opcja niż kolejna granda. Miłej soboty! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz