piątek, 6 stycznia 2012

Przerwa!

Czas by złapać oddech! Ostatnie dwa dni były dla mnie nadzwyczaj męczące. W środę wróciłem do domu dopiero około 20, a wczoraj byłem na nogach od 6 rano do 3 rano . Wstałem niedawno. Teraz nie czuję tak zmęczenia ale pewnie wieczorem będę miał piach w oczach. 'Darmowy półmetek' się udał, była dobra zabawa ale DJ miał dość skromny i powiedziałbym, że stary repertuar. Były oczywiście typowo imprezowe kawałki. Dawno nie słyszałem "Drin za drinem" Tedego na melanżu :D W skali od jeden do dziesięć myślę, że 7 będzie adekwatna. Wielkim plusem był lokal - Tokarnia w Tychach. Nigdy tam nie byłem ale miło mnie zaskoczył. Myślę, że kiedy już 21 wiosen stuknie, będę tam wpadał częściej na niezorganizowane imprezy, czyli np. w zwykły piątek czy sobotę.

Jestem już po śniadaniu. Zrobiłem sobie kawkę w moim ulubionym kubku no i czekam na obiadek :)

Miłego popołudnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz