Muszę przyznać, że kiedyś byłem sceptycznie (żeby nie powiedzieć wrogo) nastawiony do piw smakowych, a`la Reds. Skusiłem się dziś jednak na zakup nowego Lecha SHANDY. Dalej według mnie jest to oranżadka ale schłodzony niesamowicie gasi pragnienie, przy czym można go spokojnie wypić nawet opalając się na słońcu bez obawy szumów w główce, gdyż ma jedyne 2,6 % alkoholu. Naprawdę dobry browarek na takie upalne dni. Sądzę, że podczas wakacji często będę kosztował tego smaku. :)
Jeśli jednak ktoś ma smaczki na normalnego browarka, ten nowy Lech nijak go nie zastąpi.
pyszny jest ten lech :)
OdpowiedzUsuńw moim mieście w jednej knajpie juz dawno dawno podają taki "napoj" Shandy :D jest to piwo ze sprajtem, nie wolno mieszać jak jest duzo w szklance, bo wybucha :D
OdpowiedzUsuńShandy...mhm pycha!
OdpowiedzUsuńSmakuje mi,chociaż za piwem nie przepadam!