wtorek, 24 lipca 2012

Może morze?

Jeśli są tu jacyś fani Volkswagenów, to na pewno wiedzą, że już za kilka dni największa impreza dla tych cacek. Tak się składa, że mnie również tam nie zabraknie. Co prawda nie jadę swoim samochodem ale razem z ziomkiem, który ma Golfa I i trzeba przyznać, że wyróżnia się z tłumu. Samochód jest zrobiony na tzw. RATA czyli ma wyglądać jak gdyby wyjechał prosto ze złomowiska. Stąd rdza na masce i brak zderzaków. Dzisiaj doszły również na dach pewne gadżety nadające większego uroku, typu stara opona, zniszczona walizka oraz baaardzo stare narty. Wiadomo, nie każdemu może się podobać takie "upiększanie" samochodu ale jest to fajny pomysł, jak z niewielkim budżetem można stworzyć furkę, za którą oglądnie się każdy przechodzień.

Cały event odbywa się w Pruszczu Gdańskim, więc mamy spory kawałek z małopolski. Zahaczymy na pewno o pobliski Gdańsk, a i pewnie nie zabraknie nas na Helu. Zobaczymy jak będziemy stali z pieniążkami po trzech dniach zlotu.




Po powrocie wrzucę jakieś fotki z wyjazdu, bo na pewno będzie tam na czym oko zawiesić!

3 komentarze:

  1. Już nie mogę się doczekać zdjęć i relacji :) Udanego wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  2. mieszkam w Pruszczu Gdańskim :) polecam Wam odwiedzić faktorię!

    OdpowiedzUsuń