poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Która godzina?

Sikor, czasomierz, tiktak lub po prostu zegarek. Nie wyobrażam sobie teraz dnia bez tego kawałku metalu na ręce. Weszło mi już w nawyk co jakiś czas zerkać na godzinę. Czasem łapie się na tym, że pomimo, że dopiero co wstałem już patrze na lewy nadgarstek.
Ostatnio cały czas śmigam w moim "złotym" Casio. Złotym oczywiście z przymrużeniem oka ;)
Strasznie go polubiłem. Jest minimalistyczny i w porównaniu do mojego poprzedniego zegarka-g-shocka, jest o wiele bardziej przejrzysty. Ma to co w zasadzie jest mi najbardziej potrzebne. Jest wodoodporny, pokazuje który mamy dziś dzień tygodnia, no i nie ma cyfrowego wyświetlacza. Sądzę, że szybko mi się nie znudzi, chociaż poszukam jakiegoś zamiennika, do bardziej sportowego stroju.


3 komentarze:

  1. Jest przepiękny i z pewnością zwraca na siebie uwagę (ja już go wypatrzyłam w stroju dnia :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nigdy nie chodziłam w zegarkach, ale jakiś rok temu pierwszy raz sobie kupiłam i teraz tak samo jak Ty - nie wyobrazam sobie go nie miec na rece:) fajnie, ze Twoj pokazuje tez jaki jest dzien :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka ale twoja siostra nie będzie zła, że pozujesz z jej zegarkiem, który dostaliście od Casio za friko ziom!

    OdpowiedzUsuń