środa, 19 września 2012

Szama!

Jako, że od kilku dni sam sobie urzęduję w domu, a nie zawsze mam czas, aby sobie coś dobrego do jedzonka przyrządzić, chwytam każdej deski ratunku. Nie mogłem więc odmówić siostrze, gdy zaprosiła mnie do siebie na obiad. Zaraz po szkole odwiedziłem ją i wspólnie zrobiliśmy spaghetti. Lubię wpadać na szamanke do mojej siostry, bo zawsze sama wszystko przyrządza. Dzisiaj ogarnialiśmy spaghetti i sos był typowo własnej roboty. Nie użyliśmy żadnych fixów od Knorra czy podobnych wspomagaczy. Wyszło świetnie i zaskakująco szybko zniknęło z naszych talerzy :)


1 komentarz: