poniedziałek, 26 listopada 2012

Margarita!

Wczorajsze popołudnie spędziłem w bardzo miłej atmosferze. Siostra zaprosiła nas na kawę, ciastko i na niespodziankę. Do ostatniej chwili nie wiedziałem co to takiego będzie. Rąbka tajemnicy zdradziły zamrożone truskawki, które dostrzegłem w blenderze. Stawiałem na jakiś owocowy deser lub koktajl. Jeśli do koktajli zaliczają się również drinki, to trafiłem w dziesiątkę!
Muszę przyznać, że nigdy nie byłem zwolennikiem drinków ale ta Margarita bardzo przypadła mi do gustu. Szkoda, że nie ma upałów, bo zapewne smakowałaby mi wtedy jeszcze bardziej. Choć za oknem temperatura bliska zeru, to i tak można się było poczuć jak na słonecznej plaży gdzieś na Karaibach. Wczorajsze późne popołudnie zaliczam do jak najbardziej udanych, a pozytywna energia, którą się naładowałem w zupełności wystarczy do piątku!


1 komentarz:

  1. wygląda pysznie, nie wpadłabym na to by mieszac margerite z zmiksownymi truskawkami... ciekawe! i na pewno orzeźwiający pomysl na lato!

    OdpowiedzUsuń